Bezpieczeństwo uchodźcy liczy się bardziej niż bezpieczeństwo narodowe – oznajmił arcybiskup Stanisław Gądecki. Trudno się jednak z taką opinią zgodzić.
"Każdy by chciał żyć w bezpieczeństwie, tylko tyle, że nasza postawa niewiele ma wtedy wspólnego z chrześcijaństwem. Egoizm osobisty – czyli troska o zachowanie własnego bezpieczeństwa, przeważa nad altruizmem, czyli nad tą postawą, która powinna jednak być ukierunkowana na pomoc innym osobom" – ocenił abp Stanisław Gądecki.
Bardzo łatwo jest formułować ogólne prawdy, że dobro konkretnego uchodźcy liczy się bardziej niż jakieś ogólne bezpieczeństwo narodowe. Tyle, że pod tym terminem kryje się dobro konkretnych osób. Bezpieczeństwo narodowe to także to, że – dzięki temu, że nie ściągaliśmy migrantów przez ostatnie pół wieku, i nie wpuściliśmy tzw. uchodźców (z których przynajmniej część, czego nikt nie ukrywa, to regularni terroryści z ISIS) nie mamy zamachów na jarmarki bożonarodzeniowe, nikt nas nie atakuje, a polskie kobiety nie są molestowane i gwałcone podczas zabaw sylwestrowych. To jest właśnie to bezpieczeństwo. Jego brak ma więc bardzo konkretne oblicza: zamordowanych na koncercie nastolatków, rozjechanych przez terrorystów przechodniów, ofiar podłożonych bomb, zgwałconych kobiet. I nie jest prawdą, z punktu widzenia chrześcijaństwa, że ich życie jest mniej istotne niż, niż życie migrantów czy uchodźców.
Ryzykować, warto o tym przypomnieć arcybiskupowi, można własnym życie i bezpieczeństwem, ale nie bezpieczeństwem czy życiem innych. Jako mężczyzna mogę ryzykować własnym życiem, ale nie mam prawa ryzykować życiem mojej rodziny, moich bliskich (chyba, że jest to także ich wybór). I podobie politycy mają chronić swoich obywateli, robić wszystko, by byli oni bezpieczni, a nie – w imię altruizmu (który jest postawą jednostki, a nie społeczeństwa) narażać ich na poważne zagrożenie.
I na koniec chciałem zapytać, czy opinię, że bezpieczeństwo uchodźcy jest ważniejsze, niż bezpieczeństwo narodowe (czyli nasze bezpieczeństwo) arcybiskup powtórzy w oczy rodzicom, którzy z rąk osób podających się za uchodźców, których wpuszczono do Europy wraz z falą uchodźców, stracili dzieci czy rodziców? Czy ich dobro jest mniej ważne, niż dobro uchodźców?
Tomasz P. Terlikowski