WYDARZENIA

Bez odrzucenia lewicowo-liberalnych złudzeń nie ma prawdziwej walki z terroryzmem islamskim i nadziei dla Europy!

Zabić radość, świętowanie, wzbudzić lęk – takie są niewątpliwie cele islamskich terrorystów. Ich działanie jest możliwe między innymi dzięki złudzeniom europejskich lewicowych liberałów.

Nie, nie mówię o świętej wierze w konieczność przyjmowania imigrantów. To tylko zewnętrzny objaw o wiele głębszym przekonań, które wyznają (niemal jak religię) agnostyczni zazwyczaj liberalni lewicowcy. Przekonania te, choć często określana mianem multikuturalizmu w istocie są nową formą europejskiego kolonializmu i uniwersalizmu. Kolonializmu i uniwersalizmu, który jest z gruntu fałszywy.

 

O czym mówię? Otóż w największym skrócie zwolennicy współczesnej liberalnej, europejskiej demokracji są przekonani, że liberalizm i demokracja (w wydaniu, rzecz jasna, europejskim czy amerykańskim) są ostatnim słowem ewolucji społecznej, systemem najdoskonalszym i jedynym w swoim rodzaju, który musi nawrócić na siebie wszystkie ludy. Jakby tego było mało determinizm ekonomiczny i społeczny sprawia, że każdy, kto trafia do tego liberalnego raju musi – raczej prędzej niż później – jeśli rzeczywiście go doświadczy nawrócić się na niego. Jednym słowem jeśli ktoś trafia do Europy, to prędzej czy później, stanie się liberalnym demokratą.

 

Liberalna demokracja jest w takim ujęciu – rodzajem ostatecznego, jedynego uniwersalizmu, którego celem jest ogarnięcie wszystkich i wszystkiego. Oczywiście pozwala on na zachowanie pewnych elementów różnorodności (także religijnej), o ile tylko nie wykraczają one poza jedynie słuszny liberalny uniwersalizm, o ile nie naruszają jego dogmatów (to znaczy uznania, że każda religia i kultura jest równa, a tylko europejska jest gorsza, że relatywizm jest jedyną godną moralnie postawą itd.). 

 

Tyle tylko, że świata wcale tak nie działa. Ludzie, kultury, cywilizacje i religie są różne i wcale nie zawsze tak samo postrzegają dobro czy piękno. Islam widzi je inaczej niż chrześcijaństwo, a hinduizm jeszcze inaczej. A to oznacza, że ludzie wychowani w tych religiach, choć mają pewne identyczne zachowania, są inaczej zdeterminowani moralnie czy cywilizacyjnie, inaczej działają, inaczej myślą, inaczej postrzegają dobro i moralną słuszność. Ekonomia, dobrobyt wcale nie muszą zaś zmieniać tego ich postrzegania, ponieważ – wbrew marksistowskiej ortodoksji – wcale nie jest tak, że to byt kształtuje świadomość. Jest też fałszem uznanie liberalizmu za jedynie uprawniony uniwersalizm. Takie podejście jest nie do zaakceptowania nie tylko dla muzułmanów, ale też dla katolików. Ostatecznie bowiem nie można się zgodzić na uznanie, że religijność jest sprawą prywatną, bowiem dla chrześcijanina wcale nią nie jest.

 

Warto też sobie uświadomić, że tego typu podejście uniemożliwia skuteczną walkę z terroryzmem, a także budowaniem sensownych strategii integracji. Jeśli bowiem przyjmuje się prawdziwe założenia dotyczące natury ludzkiej czy nieprawdziwie postrzega prawdę, to nie ma szansy, by skutecznie walczyć z zagrożeniami. Prawda jest jednak taka, że odrzucenie owych złudzeń wymaga odbudowania Europy na innych, niż lewicowe fundamentach.

 

Tomasz P. Terlikowski

Źródło: MalyDziennik.pl

Komentarze

Zobacz także

Chcą nam wepchnąć edukację seksualną do szkół tylnymi drzwiami?

Redakcja malydziennik

UWAGA, noga z gazu! W Wielki Piątek znów włączą fotoradary

Redakcja malydziennik

Można je zabijać, a one już w łonach matek rozpoznają ich twarze. Nauka broni życia

Redakcja malydziennik
Ładuję....