To pierwszy obiekt tego typu w Układzie Słonecznym. Dziwny obiekt jest długą, czerwoną skałą i wciąż nie wiadomo, skąd przybył.
Po raz pierwszy naukowcy mogą obserwować obcy obiekt przelatujący przez Układ Słoneczny. Nie jesteśmy jednak kresem ani początkiem jego podróży – cały problem polega na tym, że nie wiemy skąd jest i dokąd zmierza.
Naukowcy próbują odnaleźć gwiazdę, z której układu słonecznego pochodzi skała, ale nie daje to skutków. A zostaje mało czasu, bo obiekt wkrótce opuści nasze kosmiczne okolice i wyruszy w dalszą drogę przez Drogę Mleczną.
Niezwykłość i pierwszość obiektu zwanego Oumuamua polega na jego nieznanym pochodzeniu i międzygwiezdnej podróży. NASA od dekad teoretyzowała, że takie obiekty istnieją, ale nie było na potwierdzenie tej tezy niezbitego dowodu. Do dziś.
Pracownicy NASA twierdzą, że odkrycie może przyczynić się do poszerzenia naszej wiedzy na temat formowania się innych układów gwiezdnych. Obiekt odkryto 19 października dzięki teleskopowi obserwującemu asteroidy zbliżające się do naszej planety.
Asteroida porusza się z prędkością 95,000 km/h. Oumuamua wędruje przez galaktyki od 300.000 lat. Na podstawie zmiany jego jasności, astronomowie określili, że obiekt musi mieć kształt cygara – jest prawdopodobnie 10 razy dłuższy niż szerszy.
Istnieje także prawdopodobieństwo, że na asteroidzie są duże pokłady metali a także znaczące ilości wody lub lodu. Wygląda też na to, że Oumuamua co roku zwiedza inny układ gwiezdny. Teraz naukowcy próbują wyjaśnić tylko skąd obiekt pochodzi i dokąd zmierzy w najbliższym czasie.
