Żal patrzeć, jak szybko postępuje destrukcja. Malta 66 głosami przeciwko 1 odrzuciła tradycyjne rozumienie małżeństwa i opowiedziała się za „małżeństwami homoseksualnymi”.
Jak szybkie jest tempo zniszczenia najlepiej widać właśnie w tym kraju, gdzie jeszcze w 2011 roku zakazane były rozwody. Po niespełna sześciu latach uznano, że normalne podejście do małżeństwa dyskryminuje homoseksualistów, i ogromną większością głosów przegłosowano destrukcję małżeństwa.
Decyzji tej sprzeciwił się tylko jeden polityk: Edwin Vassallo, który przypomniał, że „chrześcijański polityk nie może pozostawić sumienia poza drzwiami parlamentu”. I chciałoby się powiedzieć AMEN, panie Vassallo. A tym, którzy pozostawili sumienie i wiarę poza drzwiami warto przypomnieć, że poza opinią publiczną jest jeszcze Sąd Boży. Warto o tym pamiętać.
Ale cała ta sprawo, a także tempo zmian, uświadamia jeszcze jedno. Ostatnia walka między szatanem a Bogiem stoczy się o małżeństwo. Wydarzenia nabierają tempa. Koniec, wiele na to wskazuje, coraz bliżej. A my musimy pozostać wierni Chrystusowi, Ewangelii, naturze wreszcie. I nie możemy dać się zwieść niszczeniu struktur społecznych w imię rzekomej równości, pseudomiłosierdzia.
Tomasz P. Terlikowski