Pozostanie Angeli Merkel jako szefa rządu po wyborach parlamentarnych w Niemczech w 2017 r. byłoby dla Polski najbardziej korzystnym układem, gdyż rzeczywiście zabiega ona o interesy Europy, w tym uwzględnia interesy polskie – powiedział w piątek w Polskim Radiu szef MSZ Witold Waszczykowski.
"Z tych polityków, którzy są w tej chwili na scenie niemieckiej chyba najbardziej rozpoznawalnym i korzystnym dla nas układem byłoby trwanie pani kanclerz, która rzeczywiście w tej chwili zabiega o interesy Europy, w których to interesach interesy polskie są uwzględniane" – mówił w "Sygnałach Dnia".
Na sugestię, że obecnego szefa MSZ w Berlinie Franka-Waltera Steinmeiera, który będzie ubiegał się o urząd prezydenta Niemiec, mógłby zastąpić krytyczny wobec obecnych władz Polski Martin Schulz, Waszczykowski odpowiedział: "to nie są przesądzone jeszcze decyzje". Według niego koalicja (CDU-SPD) najprawdopodobniej wystawi teraz Steinmmeiera jako kandydata na prezydenta, natomiast pozostałe stanowiska to sprawa odległa ze względu na przyszłoroczne wybory parlamentarne.
"Martin Schulz, jak wiemy, ma też ambicje europejskie. Chciałby zająć inną pozycję zarówno w Niemczech, jak i (…) np. po Donaldzie Tusku" – dodał minister spraw zagranicznych. Kadencja Tuska na stanowisku szefa Rady Europejskiej upłynie w maju przyszłego roku. Przedłużenie jej o kolejne 2,5 roku wymaga zgody kwalifikowanej większości przywódców państw UE.
Według szefa polskiej dyplomacji w stosunkach polsko-niemieckich nie ma na co narzekać. Przypomniał, że kanclerz Niemiec kilkakrotnie spotkała się z premier Beatą Szydło, było kilka spotkań prezydenckich, a on sam "praktycznie co miesiąc" spotyka się z szefem niemieckiej dyplomacji. Wskazał też, że bardzo dobre relacje panują między ministrami obrony i parlamentami, w tym roku zostały odtworzone spotkania Trójkąta Weimarskiego, a wymiana handlowa dochodzi do 100 mld euro rocznie.
"Można zapytać, co jeszcze można zrobić (…), żeby udowodnić tym wszystkim niedowiarkom, którzy zarzucają, że jest jakiś chłód w relacjach polsko-niemieckich" – mówił Waszczykowski.