ARCHIWUM

Ale paranoja. Wkurzony Kowalewski straszy rozlewem krwi i obraża prezydenta

Aktor Krzysztof Kowalewski roztacza apokaliptyczne wizje, obraża demokratycznie wybranych polityków, a obecne czasy porównuje do tych z rodem z PRL-u. Niezła paranoja.

Kowalewski w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” w słowach nie przebiera. Mówi wprost, że jest „wkur****iony” na sytuację polityczną. A wszystko rzecz jasna przez PiS: „To, co robi obecna władza jest bandyckie, gangsterskie. Nie oddaje już tego eleganckie określenie, że "to nie w porządku", że "za często się mylą". Nie. Świadomie postępują po bandycku, świadomie chcą zniszczyć ustrój tego kraju i póki co im się udaje”. Udaje im się i na dodatek partia ta zagarnia wszystko: „Mam na myśli i Trybunał, i wprowadzanie na chama swoich ludzi, ludzi niekompetentnych, stanowienie jakichś nowych zwyczajów dla dziennikarzy w Sejmie. I to się dzieje w tempie ekspresowym. Nasuwa mi się skojarzenie z czasami komunizmu – "im szybciej i gorzej, tym lepiej"”. Odważne to porównanie, jeśli ktoś pamięta ofiary kominizmu. Widocznie Kowalewski już zapomniał, jak to faktycznie w zbrodniczym komunistycznym systemie było.

 

Po nakreśleniu ogólnej sytuacji i podzieleniu się swoimi odczuciami, Kowalewski przystępuje do ataków personalnych. Na kogo? Nie trudno zgadnąć: „Jarosław Kaczyński jest według mnie bezmyślny. Nie zgadzam się z opiniami, że to wybitny polityk, że potrafi tak sprytnie żonglować. Nie. To człowiek uparty, który zmierza do katastrofy. Widocznie lubi katastrofy”. Czyżby to aluzja to katastrofy smoleńskiej, w której Jarosław Kaczyński stracił brata i wielu przyjaciół? Jeśli tak, to szkoda, że tak znakomitemu aktorowi zabrakło taktu i kultury.

 

Obrywa się też Andrzejowi Dudzie: „Andrzej Duda? To dla mnie taki prezydent z kalkomanii”. Co to oznacza? „Jest przygnieciony, poddaje się tym hockom klockom i z łatwością podpisuje to, co mu podsuwają. Już dawno powinien przestać tak robić, bo sam bierze udział w zbrodni. Powinien wyrazić swoje stanowisko, zaznaczyć je, podkreślić. A tego nie robi”. I dalej brnie Kowalewski: „Prezydent jest prawnikiem? Naprawdę? Wie pani, miałem kiedyś znajomego, który skończył trzy fakultety. Z papierami. A był kompletnym idiotą. Takie zjawisko w przyrodzie występuje, co robić”.

 

Czasem lepiej, jak aktorzy zajmą się swoimi rolami, niż komentarzami politycznymi i katastroficznymi wizjami wyssanymi z palca. 

Źródło: wyborcza.pl

Komentarze

Zobacz także

Nie uwierzysz, ile pieniędzy przelał Franciszek na ofiary głodu! Robi wrażenie. Teraz już jest jasne, czemu żyje tak ubogo

Redakcja malydziennik

Rekin niemal ją rozszarpał. Krzyknęła „Jezu, ratuj” i… NIESAMOWITE!

Redakcja malydziennik

Dlaczego totalną opozycję można określić mianem chamy? ZOBACZ co zrobił Nitras!

Redakcja malydziennik
Ładuję....