Polski bohater powstrzymał w zamachu w Strasburgu Araba, który zabił kilka osób i ranił kilkanaście. Gdyby nie Polak, ofiar byłoby znacznie więcej.
Bartosz Niedzielski i jego przyjaciel Antonio Megalizzim stali przed klubem Strasburgu, gdy zaatakował ich zamachowiec. Niektórzy świadkowie twierdzą, że dwaj mężczyźni powstrzymali napastnika przed wdarciem się do klubu. Gdyby nie oni, mogłoby dojść do masakry na skalę zamachu w paryskim klubie Le Bataclan z 2015 roku.
Antonio Megalizzi zmarł w wyniku obrażeń dwa dni po ataku. Informację o śmierci Bartosza Niedzielskiego podano w niedzielę 16 grudnia.
Kim na prawdę był bohaterski Polak?
Bartosz Niedzielski, a właściwie Barto Pedro Orent-Niedzielski pochodzi z Katowic. Do Strasburga wyprowadził się 20 lat temu. Niedzielski był współpracownikiem Parlamentu Europejskiego, pracował tam jako przewodnik wycieczek, współpracował z lokalną prasą. Ale był także społecznikiem. Przyjaciele opowiadają, że szczególnie zaangażowany był w działalność na rzecz ruchu LGBT, kultury jidysz, niekomercyjnego radia, ekologii. Mówił siedmioma językami. Był orędownikiem wartości europejskich, otwartości na inne kultury.
Przez prawicowe i nacjonalistyczne portale internetowe przetoczyła się fala hejtu na temat światopoglądu Niedzielskiego. Nienawiść i brak akceptacji dotknęły Polaka nawet po śmierci.
W poniedziałek 17 grudnia Komisja Europejska uczciła minutą ciszy pamięć Bartosza Niedzielskiego.
Źródło: oko.press, NaTemat
Fot. ©aptn/Associated Press/East NewsPoprzednieNastępne/Facebook
ZOBACZ TEŻ: https://malydziennik.pl/zamach-w-strasburgu-pojawily-sie-nowe-szokujace-fakty/