Rośnie liczba osób, dla których poligamia jest moralnie do zaakceptowania – tak wynika z badań Instytutu Gallupa. O ile jeszcze 15 lat temu jako dopuszczalną poligamię uważało jedynie 7 proc. Amerykanów, to już w tym roku nic przeciwko niej nie ma aż 17 proc. badanych.
Poligamia jest nielegalna w Stanach Zjednoczonych. Bywa praktykowana w niektórych sektach religijnych. Zdaniem badaczy z Instytutu Gallupa można jednak zaobserwować ciekawą korelację. Tam, gdzie nie ma Boga, tam poligamia jest akceptowalna. W latach 2011 i 2017 32 procent Amerykanów, którzy nie identyfikowali się z żadną religią, twierdziło, że praktyka ta "jest moralnie do zaakceptowania".
Tak duże poparcie dla tego typu praktyk wynika także ze zmiany rozumienia małżeństwa. Dla wielu osób przestaje ono być sakramentem opartym na miłości i wierności: "Małżeństwo przypomina dziś coś na kształt niezobowiązującego i łatwo rozwiązywalnego kontraktu. A skoro tak, to coraz łatwiej znaleść argumenty za poligamią” – pisał w „The New York Times” Ross Douthat.
W walkę o legalizację poligamii włączają się prawnicy, którzy próbują znaleźć argumenty prawne na rzecz tego typu praktyk. Ostatnio na rynku ukazała się książka: „Plural Marriages: The Next Frontier in Family Law”. Mark Goldfeder we wstępie napisał: "Jest to pierwsza książka, która wyjaśnia nie tylko dlaczego legalizacja poligamii może być możliwa w Ameryce, ale także dlaczego idea ta budzi coraz mniej kontrowersji”.
Czy to oznacza, że Ameryka zalegalizuje takie związki?
http://www.christianheadlines.com