Sprawa domniemanych objawień w Medjugorie nie jest tak prosta, jak mogłoby się niektórym wydawać. Weryfikacja prawdziwości wydarzeń w tym miejscu nie jest prosta, podkreśla kard. Francis Arinze.
Kardynał zaznaczył, że długie oczekiwanie na papieską oficjalną wypowiedź w sprawie Medjugorie pokazuje, że nie rzeczą łatwą zweryfikowanie prawdziwości tamtejszych wydarzeń. Nigeryjski hierarcha zaznaczył jednak, że warto zawsze pamiętać, że w tym miejscu prawdziwie czci się Matkę Bożą.
W rozmowie z „National Catholic Register” kardynał zaznaczył, że nie jest ekspertem w sprawie Medjugorie, jednak jego zdaniem trzeba koniecznie zwrócić uwagę na brak jednomyślności w tej sprawie wśród specjalistów. Znaczącym jest także fakt, że choć dochodzenie w kwestii Medjugorie zarządzone przez Benedykta XVI jeszcze w 2010 już się zakończyło, to nadal nie ma stanowiska papieskiego, także uświadamia, że sprawa nie jest prosta. – Jeśli wszystko jest oczywiste, dlaczego nic o tym nie usłyszeliśmy – pytał.
Nigeryjski hierarcha mówił także o tym, że sam odczuwał pokusę, by zapytać o sprawę kard. Camillo Ruiniego, który szefował papieskiej komisji, która zajmowała się Medjugorie, ale powstrzymał się, bo przecież włoski kardynał „zobowiązany jest do trzymania gęby na kłódkę” i pozostawienia decyzji w tej sprawie papieżowi.
Jak na razie, choć Franciszek w czerwcu 2015 roku sugerował, że opublikowanie wniosków z raportu jest bliskie, Watykan nie zdecydował się ich ujawniać. Biskup miejsca zaś Ratko Peric przypomniał ostatnio stanowisko, wedle którego nie sposób mówić o tym, że osoba pojawiająca się w Medjugorie jest Matką Bożą. Komentarz kard. Arinze związany był z tą właśnie wypowiedzią.
Nie brakuje także wypowiedzi samego Ojca Świętego, które mogą być interpretowane, jako odrzucenie prawdziwości objawień w bośniackiej miejscowości. Wielu bliskich współpracowników Franciszka, choćby metropolita Wiednia, kard. Francis Schonborn, jest jednak zdania, że są to objawienia prawdziwe.
Tomasz P. Terlikowski