W Niemczech, w Tybindze, policja aresztowała 37-letniego Syryjczyka przyłapanego na gorącym uczynku podczas dokonywania gwałtu na 10-latce. Zwyrodnialec nie chciał skończyć gwałtu, i odpędzał policjantów i przechodniów nożem z 28-centymetrowym ostrzem!
Muzułmanin wypatrzył dziewczynkę na ścieżce rowerowej do Hirschau. Śledczy ustalili, że zboczeniec pojechał za dzieckiem na rowerze, a gdy je dogonił, najpierw pogłaskał dziewczynkę po plecach, a gdy ta zsiadła z roweru porwał ją i zawlókł w pobliski stóg siana.
Sterroryzował dziewczynkę nożem i zmusił do posłuszeństwa. Rozerwał 10-latce ubranie i zaczął ją gwałcić. Głośne krzyki dziewczynki zaalarmowały przechodniów i policjanta, który był akurat w pobliżu. Osaczony muzułmanin nie chciał przerywać gwałcenia i opędzał się nożem od ludzi, którzy usiłowali go odciągnąć od ofiary.
W Sądzie Rejonowym Tybindze trwa jego proces. Na jaw wyszło, że oskarżony przebywa w Niemczech od lutego 2014 roku, i od tego czasu ani razu podjął się jakiejkolwiek pracy. Rok wcześniej wyszedł z więzienia, gdzie odsiadywał karę za kradzież. Okazało się również, że był już karany za oszustwa i molestowanie seksualne. Widocznie jednak Niemcy doceniając wartość ubogacenia kulturowego, która ich spotyka, pozwolili bestii pozostać w kraju, zamiast deportować go precz tam skąd przybył.