Prokuratura Federalna w Karlsruhe otrzymała 1.000 zawiadomień o możliwej zdradzie stanu przez Angelę Merkel. Powód jest prosty – otworzenie granic dla imigrantów.
Taką ilość zgłoszeń musiała przeanalizować niemiecka prokuratura od 2015 roku, czyli od czasu wybuchu kryzysu migracyjnego. Kanclerz Niemiec oskarżana w nich jest o zdradę stanu, której dopuściła się poprzez przyjęcie "uchodźców".
O sprawie informuje "Mannheimer Morgen", gazeta otrzymała także potwierdzenie prokuratury, że zgłoszenia rzeczywiście wpłynęły. Wszystkie jednak zostały uznane za bezpodstawne. Sprawę postawienia Angeli Merkel w stan oskarżenia wspiera partia Alternative für Deutschland (Alternatywa dla Niemiec).
Wątpliwe, że zawiadomienia zamienią się w zarzuty prokuratorskie – angelosceptyczna partia może liczyć na zaledwie 10% poparcia.