Wygląda na to, że porwanie brytyjskiej modelki przez Polaka, które odbiło się głośnym echem w mediach zostało sfingowane. Szef Centralnego Biura Śledczego Policji oraz włoska policja podważyły wersję wydarzeń, którą przedstawiła kobieta.
Sytuacja miała miejsce w weekend. Włoska policja zatrzymała 30-letniego Łukasza H., który w Mediolanie dokonał porwania dla okupu, jego ofiarą miła być brytyjska modelka. H rzekomo wstrzyknął jej narkotyk, związał i zapakował do torby. Mężczyzna ponoć wywiózł kobietę do położonego na odludziu domu w Piemoncie, w pobliżu francuskiej granicy.
Oficer łącznikowy włoskiej policji poprosił polskich funkcjonariuszy z CBŚP by pomogli wyjaśnić wątek grupy przestępczej stojącej za porwaniem. Po kilku dniach włoskie media poinformowały, że zeznania kobiety są niespójne.
– Mam duże uwagi, czy faktycznie do tego przestępstwa doszło. Teraz też włoska policja trochę dementuje te doniesienia – zdradził inspektor Kamil Bracha.